Pracując w fundacji regularnie spotykamy sie z tym ze pies wraca z adocji lub jest właścicielom odbierany, zawsze zastanawam sie dlaczego do tego doszło, tyle uwagi przykładamy do weryfikacji: ankieta, wizyta, umowa... a jednak czasem dzieje się coś i pis trafia gdzieś gdzie nie powinien, a potem psia tragedia :(
O ile jestem w stanie zrozumiec że ludzie oddaja psa bo ugryzł i sie boją o tyle zupełnie nie mogę rozumieć sytucji jaka zdarzyła się ostatnio. W najbliższych dniach pod opiekę AM wróci przesympatyczny pies o imieniu Bajer trafił do adopcji w 2011 roku, poczatkowo byliśmy wstałym kontakcie z włascicielką, z czasem kontakty staja się mniej intensywne bo nie mozna ciągle siedziec ludzioim na głowie... natomiast kontakt co mniej wiecej 2 miesiace był i wszystko było OK. W domu jest małe dziecko, pies bez problemu się z maluchem dogadał, linienie i długie spacery odla wlaścicieli sama przyjemność itd. z tu nagl przed świętami ielkanocnymi teefon ze pies ma ciaga biegunę, mąż powiedzial ze wiecej po psie sprzatac nie będzie itd... na pytanie czy to oznacza ze chca psa oddać pada odpowiedź NIE, ale za poł godziny dzwoni teefon i sa zdecydowani psa oddac :/ oczywiscie niktgo nie zawiezie do hotelu, a czy zwróci koszty transportu to się okaże, ae generalnie lipa.
Drążąc temat biegunek dopytujemy czy pies reguanie odrobaczany: tak bo w domu małe dziecko wiec odrobaczene co 3 mies.
co pies jada: Pedigree... :/ napewno nie jest to karma którą polecamy, poczatkowo był karmiony Purina Pro Plan... dlaczego taka zmiana? brak odpowiedzi
czy pies miał robione badania: nie bo weterynarz stwierdzil ze nie trzeba, on tak ma a oni nie zamierzaja w psa pakowac kasy... wet zaproponowal karme dla psów z chorym przewodem pokarmowym (w cenie 300 PLN za worek) wiec ludzie sie wycofali.
nasuwa sie mnóstwo pytań
1. dlaczego wet nie chce zdiagnozowac psa za to wciska karme dla niego
2. daczego ludzie nie chca sprawdzic dlaczego pies ma problemy
noi przede wszystkim CZY ONI SIĘ NIe ZŻYwAJĄ PSEM? CZY NIE MYSLA O SWOIM DZIECKU I RELACACH Z PSEM?
KOSZMAR ZA KTÓRY ZAPŁACI PIES, SWOIM PRZYWIĄANIEM I MŁOŚCIĄ, ONI SOBIE JAKOŚ TO WYTŁUMACZĄ B USPOKOIC SWOJE SUMIENIE AON BEDZIE CIERPIAŁ :(