środa, 20 marca 2013

Psy terroryści

Jako użytkownik FORUM RASY ALASKAN MALAMUTE oraz FB regularnie czytam posty ludzi którzy piszą tak: mój pies jest dominujący, ciągle mnie próbuje, chce być alfą w naszym domu... itd. Gdybym nie znała psów i tylko czytała te wątki to mogłabym odnieść wrażenie że PSY CHCĄ PRZEJĄĆ WŁADZĘ NAD ŚWIATEM!!! Na szczęście wiem, że tak nie jest, nasuwa się więc pytanie dlaczego ludzie w taki zły sposób patrzą na swoje psy, dlaczego piszą o nich jak o terrorystach, dlaczego z jednej strony kochają a z drugiej potrafią być wręcz brutalni...

Wymienię zachowania, które najczęściej przypisywane są psom które "walczą o pozycję w stadzie" (ofkors ja wiem że ludzka rodzina i pies to nie stado- dlaczego? bo definicja stada mówi że stado tworzą osobnicy tego samego gatunku)
1. warczenie przy misce
2. wchodzenie na kanapę
3. załatwianie się w domu
4. ciągnięcie na smyczy
5. przepychanie się w drzwiach

Właściciele psów często szukają drogi szkolenia która będzie najłatwiejsza do zrozumienia dla psa i tu zbliżamy się do sedna, bo właśnie tutaj pojawia się hierarchia stada i dominacja- chcąc dobrze, ludzie tylko utrudniają nie patrzą na to co oczywiste, ale kombinują... Teorie dominacji opisał w 1990 roku John Fischer  w książce Okiem Psa, w tamtym czasie gdy psy szkoliło się za pomocą"bata" była to rewolucyjna książka, wprowadzała "milion" sposobów by w mniej agresywny sposób wyszkolić psa. Autor założył w niej że psy w ludzkiej rodzinie zachowują się jak wilki w stadzie, ale badania dotyczące wilków w tamtych czasach były niedoskonałe. Przeprowadzane na sztucznie stworzonych stadach gdzie osobniki faktycznie musiały jakoś ustalić porządek, a w stadach naturalnych tego nie ma, wilki nie walczą o to kto będzie "szefem" gdyż stada to zazwyczaj grupy rodzinne gdzie liderem jest ojciec grupy a reszta to: rozmnażająca się samica i szczenięta oraz młodzież. Warto poszukać w internecie nazwiska dr L. David Mech to właśnie on po raz pierwszy w latach 70tych opisał wilcze stado i użył pojęcia SAMIEC ALFA.
Niesamowite w teorii dominacji jest to że John Fischer który ją opisał wycofał się z niej, a ludzie na całym świecie cały czas chłoną ją i stosują, nasuwa się pytanie dlaczego?  
Możliwe że to dlatego że my jako gatunek jesteśmy przyzwyczajeni do hierarchii- zaczyna się jak u wilków w rodzinie, ale potem każdy z nas trafia najpierw do szkoły potem do pracy, więc łatwiej nam się odnaleźć ale nie naszemu psu... dlatego nieświadomie chcąc stosować "naturalne metody" antopomorfizujemy psa.
Do tego dorośli ludzie stale rozważają "co ktoś miał na myśli?" itp. Dorośli nie działają instynktownie dlatego nie widzą tego co jest, bo widzą to przez pryzmat swoich doświadczeń w kontaktach z ludźmi, inaczej jest z małymi dziećmi. Maluchy są szczere i działają instynktownie ale to niestety szybko mija gdy trafiają do większej społeczności.
Potem gdy:
- pies warczy przy misce to nie BRONI SWOJEGO JEDZENIA tylko jest dominujący i pokazuje kto tu rządzi
- wchodzi na kanapę to nie CHCE BYĆ TAM GDZIE MY tylko jest dominujący
- załatwia się w domu to nie dlatego że NIE WYTRZYMAŁ ZE STRESU, ŹLE SIĘ CZUJE etc. tylko jest dominujący i znaczy sój teren
- ciągnie na smyczy nie dlatego że PIES JEST TAK "STWORZONY" ŻE PORUSZA SIĘ DWUKROTNIE SZYBCIEJ OD CZŁOWIEKA tylko jest dominujący
- przepycha się w drzwiach nie dlatego że BARDZO CHCE IŚĆ NA SPACER- JAK NAJSZYBCIEJ ale jest dominujący...

i tak można długo, apeluję patrzmy na to co widzą nasze oczy.  Jedyny sposób w jaki pies może nam pokazać że się czegoś boi lub że coś go niepokoi to mowa ciała- która często jest niezauważana lub głos czyli warczenie- pies który warczy nie musi być agresywny on pokazuje że coś go niepokoi, przestrasza- bądźmy wyrozumiali i dla naszego i psiego dobra reagujmy pozytywnie na takie sygnały, ale nie ignorujmy ich one są dla nas sygnałem że powinniśmy pracować z psem  :)

a na koniec mały terrorysta :) to mały BUBAK jeden ze szczeniaków które znalazłam wraz z koleżanką a które opiszę innym razem.

 

sobota, 16 marca 2013

Internetowy ból istnienia

Jestem użytkowniczką kilku for internetowych w tym jednego o mojej ukochanej rasie Alaskan Malamute. Boli mnie to jak cholera ze jak napisze coś mądrego na forum to zawsze pojawi się ktoś kto nie potrafiąc odpowiednio uargumentować swoich twierdzeń komentuje i podważa to co ja w pocie czoła z wypiekami na twarzy pisałam po to by ktoś  tego skorzystał i tak moja praca zostaje zniweczona. Moja koleżanka Olg powiedziala ze lepiej publikować na swoich prywatnych stronach i blogach, przeczyta tylko ten kogo to interesuje, a zakrzyczeć w moim świecie mnie nikt nie zakrzyczy. Czasem forum mocno podnosi mi ciśnienie i mobilizuje do myślenia nad rozwiązaniem więc może z tego publikowania myśli wyniknąć coś ciekawego. Póki co na początek mam kilka tematów które mocno mnie poruszają:

1. dominacja i stado- dlaczego ludzie są ignorantami i nie przeczytają definicji słowa zanim go użyją
2. praca społeczna, wolontariat- dlaczego zza klawiatury łatwo jest oceniać i oskarżać innych?
3. procedury adopcyjne Fundacji Adopcje Malamutów- konieczność dyktowana odpowiedzialnością czy wymysł bandy rozkapryszonych bab
4. Psy terroryści- dlaczego i po co ludzie utrudniają życie sobie i swoim psom przez przypisywanie im ludzkich lub pseudo wilczych zachowań.
5. Czy niektóre rasy przyciągają specyficzny typ osób?
6. Moje i Magdy szczenięce znalezisko- od początku do końca.

Póki co tle założę się że lista się nieco zmieni tematy nie będą się ukazywać ani regularnie ani w określonej kolejności ale czuję że ich umieszczenie tutaj jest koniecznością bez której straciłabym ostatnie chęci do pracy dla malamutów